Tekst piosenki: I believe without your love I will be incomplete. Oh baby, you’re indeed the most beautiful girl I’ve ever seen. (I’ve ever seen) Oh, I don’t wanna break it, no break it, If only I can see you, gonna make it, go make it, I don’t wanna wait another day (oh oh) Cause there ain’t nobody. Ain’t nobody loves you like I Chords: B, E, C#m7. Chords for Nikt cię nie kocha tak jak Ja. Chordify is your #1 platform for chords. Nikt Cię nie zna tak, jak ja Nikt nie kocha tak, jak ja Choć na niebie milion gwiazd To jedną kocham, jedną mam (2 x) Teraz już wiem, co znaczy piękno Ta chemia łączy nas I wbija w serca samo sedno Wspólnie spędzony czas Ref.: Nikt Cię nie zna tak, jak ja Nikt nie kocha tak, jak ja Choć na niebie milion gwiazd To jedną kocham To nie był żaden blef Wtedy byłem szczery Naprawdę kocham Cię REF: I nikt nie będzie już kochał tak Bo nikt nie ma takich praw Moje" Nikt Stąd - Yah00 "mnożenie talent jest moja misją chcą mi zabrać wszystko bo tego nie ma nikt stąd nie ma nikt stąd nie ma , nie bo nie ma nikt stąd nie ma , nie moja misją chcą mi zabrać . „Trzeba mi dziś tylko ramion twych” — tak mówiłaś, tak mówiłaś. Noce i dni, w każdy zmierzch i świt ze mną byłaś, ze mną byłaś. Dobro i zło, płacz i śmiech, wziąłem twój lęk, dałem brzeg, bezpieczny brzeg… Nikt cię nie kochał tak jak ja, nikt cię już kochać tak nie będzie. Ja do wolności klucz ci dam, lecz świat się skończy, gdy odejdziesz. Jeśli to kres, powiedz, jak mam żyć, jak zapomnieć, jak zapomnieć. Zostanie sen, w którym jesteś i wracasz do mnie, wracasz do mnie. Miłość to cud, ból i śmiech, i magia słów „kocham cię”, pamiętaj więc… Nikt cię nie kochał tak jak ja, nikt cię już kochać tak nie będzie. Ja do wolności klucz ci dam, lecz świat się skończy, gdy odejdziesz. Nikt cię nie kochał tak jak ja, nikt cię już kochać tak nie będzie. Ja do wolności klucz ci dam, lecz świat się skończy, gdy odejdziesz. Nikt cię nie potępił? I Ja ciebie nie potępiam. Niedziela V niedziela Wielkiego Postu Dzisiejsze czytania: Iz 43,16-21; Ps 126, Flp 3,8-14; J 12,13; J 8,1-11 (J 8,1-11) Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz. Myślę, że większości z nas znana jest historia ocalenia cudzołożnicy przez Jezusa. Pewnych treści jednak nigdy za wiele. W każdym fragmencie z Ewangelii, który pozornie znamy, można odnaleźć coś nowego. Słowo Boże jest żywe i skuteczne...i nawet to, co słyszeliśmy setki razy, może nas zaskoczyć. Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Sytuacja jest wręcz tragiczna: kobieta znalazła się w obliczu strasznej śmierci przez ukamienowanie. Jezus stoi przed wyborem: miłosierdzie wobec niej lub wierność prawu mojżeszowemu. Okazanie miłosierdzia uznano by za sprzeczne z prawem mojżeszowym, co oznaczało danie podstaw do oskarżenia Go o naukę niezgodną z Prawem Bożym, czyli o herezję, a nawet bluźnierstwo! O to zresztą Go później przed sanhedrynem oskarżano. Jednak zgoda Jezusa na śmierć kobiety cudzołożnej byłaby również złym rozwiązaniem. Była to pułapka ze strony faryzeuszy podobna do tej z monetą i pytaniem o podatki. Zgoda na kamienowanie byłaby złamaniem prawa rzymskiego, zgodnie z którym tylko prokurator (którym był Piłat) mógł skazać kogokolwiek na śmierć. Samosąd, jakim było ukamienowanie kobiety, naruszyłoby relacje z Rzymem...co mogłoby mieć nieprzyjemne konsekwencje. (Czego doświadczyła niejedna zbuntowana prowincja). Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Jezus milczy... Nie odpowiada na stawiane mu pytania. Nie wdaje się w kłótnie, w gadaninę ludzi przewrotnych. Milczy, ale Jego milczenie mówi o wiele więcej, niż jakiekolwiek napominanie, tłumaczenie czy polemika. Jednak uczeni w Piśmie naciskają Go. Dlatego przechodzi do "kontrataku" i jednym zdaniem "daje mata" swoim oponentom. "Kto z was jest bez grzech, niech pierwszy rzuci na nią kamień." Wstrząsające...Może dla współczesnego człowieka, który słyszał ten fragment dziesiątki razy, to zdanie nie robi wrażenia. Na mnie zawsze robi wrażenie...Jezus mówi...Jeżeli chcesz kogoś osądzać, sam musisz być niewinny...Chcesz rzucać oskarżenia...sam musisz być bez grzechu. Być może ta kobieta zasługuje na śmierć, ale żaden z Was... (żaden z nas) nie jest uprawniony by rzucić w nią kamieniem...To zdanie, które wypowiedział Jezus i dziś ma wielką siłę rażenia...W końcu któż z nas nie lubi oceniać innych...osądzać ich...Tak łatwo z naszych ust padają oskarżenia pod adresem drugiego człowieka. Bo tak łatwo jest potępiać innych...a tak trudno dostrzec własne niedociągnięcia...własne grzechy...Jeżeli ktoś jest bez grzechu, nie potrzebuje potępiać innych. Nie potrzebuje w ten sposób szukać usprawiedliwienia dla swojej grzeszności. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że osądzamy innych, aby zapomnieć o swoich grzechach albo przynajmniej je pomniejszyć: „Jeżeli inni tak grzeszą, to moje grzechy są niewielkie. Panie, miej mnie za usprawiedliwionego”. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz. Kiedy już wszyscy odeszli, Jezus rozpoczął rozmowę z kobietą. Nikt cię nie potępił? I ja ciebie nie potępiam...reakcja Pana Jezusa ukazuje, co jest dla Niego najważniejsze: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz. Innymi słowy: nawróć się, stań się innym człowiekiem. Tekst piosenki: Już szósta wstaję do pracy Ty śpisz a mnie dręczy kacyk cóż chyba nici z śniadania skocz, zrób coś rusz się Hania niepopłacone rachunki lekarstwem są tylko trunki od kiepa odpalam pet ja chyba strzelę se w łeb Syn psa i spacer olał poślizg w pokoju bolał w "na każdy temat" zrzędzą mój mąż to bida z nędzą Nikt nie kocha mnie jak mama nikt jak Ty nie kochał mnie karmisz, kąpiesz dbasz o Frania o genialne dziecko swe Szefowa i jej dwie vice z pewnością nie dziewice szkoda, że wolą mieć pomiędzy sobą sex podchodzi menel w tramwaju bełkocze do mnie na haju poznaję śmierdzący dred to Idol mój DJ Śmieć wysiadam z windy grzecznie przekręcam klucz i pieprzę listonosz z żoną w kapciach które mi dała babcia Nikt nie kocha mnie jak mama nikt jak Ty nie kochał mnie karmisz, kąpiesz dbasz o Frania o genialne dziecko swe Trafi Cię synku szlag mama ci radę da nie bój się i powiedz im Musisz kochać mnie jak mama bo jak nie rozpłaczę się co za sobotnia noc wtuleni w kota koc czwarta rano budzisz mnie Nie pokocham Cię jak mama i o Ciebie nie chcę dbać nie chcę zostać mamą Frania spadaj do niej Franiu ciao! spadaj do niej Franiu bye! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Codziennie myślę o Tobie jak nikt i Bez Ciebie cały ten świat nagle znikł by Nie miało sensu by nic, nic bym nie chciał Przestał bym istnieć, oddychać bym przestał Nie szukał szczęścia bym pogasłby płomień Powoli wykańczał by mnie rak wspomnień Stracił bym Ciebie to stracił bym wszystko Przestał oglądać bym w kolorach przyszłość Jutro bez nas to żadne jutro Dziękuje Bogu ze mam Ciebie tu wciąż Ze mogę usiąść przytulić Cię popatrz Kocham gdy odbijasz się w moich oczach Dla Ciebie żyję Ty dajesz mi światło Dni oraz noce niech wciąż Tobą pachną Kochanie skarb to Ty jestem pewny Weź mnie za rękę i gdzie chcesz tam biegnij Nie ma dróg których nie chciał bym przejść dziś Razem z Tobą polecieć na księżyc Tylko z Tobą nie ważna jest reszta Dać Ci to niebo te gwiazdy ten wszechświat Bezpieczeństwo to rzecz najważniejsza Dla Ciebie potok słów płynie z serca Masz mnie dla siebie bo tego chcesz skarbie Jestem i kocham naprawdę! Wypełnione serce i głowę mam Tobą Twoja dusza najpiękniejszy ma kolor Kochanie dokąd powiedz tam pójdę Tam gdzie Ty będziesz tam będę tez uwierz Dla nas kręci się świat ten, w to wierze My jak nikt inny stworzeni dla siebie My tak jak inni na tej planecie Tego samego dziś chcemy przecież Mówisz że serce oddałaś w me ręce że z każdym dniem kochasz mnie coraz więcej I coraz bardziej i coraz częściej Dostrzegasz w mych oczach jak wielkie to szczęście I wiesz że znalazłaś to miejsce I tak jest dobrze już innych dróg nie chcesz Ja nie wiem czy będzie jak w bajce Lecz będę kochał Cię zawsze! Zamknij oczy i posłuchaj tego KOCHAM CIĘ Nie ma nic prawdziwszego Nie ma nikogo na tym świecie to pewne Nie ma nikogo ważniejszego od Ciebie Świat mamy u stóp Miłość tworzy ustrój Droga pełna uczuć Chociaż mało na niej puchu Tez bywa że czasem we łzach świat pływa I co by było gdyby, co by było gdyby, gdybam Czasem mam ochotę gdzieś zniknąć Znasz mnie wiesz ze bardzo mi przykro Chciałbym to jakoś wytłumaczyć lecz nie umiem W takich chwilach to sam siebie nie rozumiem Serce nie zawsze bywa posłuszne Cieszę się ze jutro znów przy mnie uśniesz Wierze że wszystko przetrwamy I wiem że Kocha się za nic! Kocham Cię

nikt cie nie kocha tekst