Istnieje kilka receptur na ocet czterech złodziei, jedna z nich najbardziej przypomina średniowieczny oryginał. Ocet czterech złodziei – przepis
Ocet wrotyczowy to produkt naturalnej fermentacji octu jabłkowego i ziela wrotyczu pospolitego (Tanacetum vulgare). Najwyższa jakość z polskiego gospodarstwa Naturalnie mętny Niepasteryzowany Niefiltrowany Zawiera matkę octową.
O occie 4 złodziei można pisać długie historie. Legenda głosi, iż chronił przed dżumą, a także uzdrawiał różne choroby. W tym celu spryskiwano przestrzeń by pozbyć się choroby, a nawet wcierano i spożywano ocet. My proponujemy wersje do użytku zdecydowanie zewnętrznego!
Bio ocet; Soki świeżo wyciskane - tylko przedpłata i odbiór osobisty Olejek 4 złodziei - zestaw. Napisz do nas: sklep@sokiwyciskane.pl. Informacja o sklepie.
. Historia zastosowania substancji aromatycznych do ochrony przed chorobamiOcty i inne mieszanki aromatyczneAromatyczny ocet – angielska alternatywa aptecznaPolacy nie gęsi i swój ocet mają. A nawet driakwieMieszanki Złodziejskie – lek na wszelkie zło? Historia zastosowania substancji aromatycznych do ochrony przed chorobami Tradycja stosowania aromatycznych ziół do ochrony przed chorobą i bakteriami ma wielowiekową tradycję. W starożytnym Egipcie skutecznie stosowano antybakteryjne żywice i olejki w celach medycznych oraz w procesie mumifikacji zwłok, chroniąc je przed całkowitym rozkładem. W Średniowieczu nikt jeszcze nie słyszał o bakteriach, a za przyczynę chorób uznawano trujące powietrze – miazmaty. Zaobserwowano, że otaczanie się aromatycznymi przyprawami może uchronić przed chorobą. Nastała moda na pomandery, z fr. pommes d’ambre – ambrowe jabłka. Te metalowe, ażurowe kule, pełne przypraw korzennych szczęśliwi posiadacze nosili na łańcuszku na szyi. Wypełnienie średniowiecznych pomanderów zależało głównie od stanu majątkowego posiadacza. Oficjalna mieszanka, zalecana przez katedrę medycyny Uniwersytetu w Paryżu, składała się ze storaksu, mirry, drewna aloesowego (oud, agarwood), ambry, osnówki gałki muszkatołowej i sandałowca. To musiało kosztować majątek, bo do dzisiaj wiele ze składników to najdroższe surowce zapachowe świata. Lekarze nosili maski, wypełnione ziołami aromatyzującymi wdychane powietrze. Perfumowali swoje szaty i nacierali ciało wonnymi substancjami. Charakterystyczny strój warto zobaczyć w internecie, wyszukując: plague doctor costume. Zainteresowaniem cieszył się też pachnący gadżet – skórka pomarańczy, wypełniona gąbką, namoczoną aromatycznym octem. Ludzie zaobserwowali, że tam, gdzie unosi się woń olejków eterycznych, łatwiej zachować zdrowie (fragment pochodzi z Podręcznika dla uczestników kursu Herbiness 2019: Olejki eteryczne w terapiach układu oddechowego. Perfumy terapeutyczne). Octy i inne mieszanki aromatyczne Sławnym eliksirem jest Ocet Siedmiu Złodziei – wyciąg octowy z aromatycznych ziół. Legenda głosi, że Czterech lub Siedmiu Złodziei grasowało w czasach zarazy w Marsylii lub Tuluzie. A może działali w obu? Po epidemii dżumy w 1580 r. w Marsylii wprowadzono zaawansowany system, który miał chronić miasto przed kolejnymi epidemiami. Zbudowano publiczny szpital, sprawdzano kwalifikacje lekarzy, a zawijające do marsylskiego portu statki przechodziły skrupulatne kontrole i kwarantannę. Mimo to w 1720 r. do Marsylii wpłynął statek z Lewantu, który przywiózł na swoim pokładzie pałeczkę dżumy. Wkrótce wybuchła epidemia, która pochłonęła 50 tys. istnień ludzkich w samej tylko Marsylii i drugie tyle w regionie. Tuluzę epidemie nawiedzały zarówno w XVI w., jak i w XVII w., a w trakcie epidemii w 1628 r. sytuacja była tak dramatyczna, że z miasta uciekali nawet lekarze. Złodzieje z Marsylii czy Tuluzy długo działali bezkarnie, bo tajemniczy ziołowy specyfik chronił ich przez chorobą. Schwytani w końcu przez władze stanęli przed wyborem: wyjawienie sekretu albo egzekucja. Złodziei nie trzeba było długo namawiać… Od tej pory po świecie krążą różne wersje Mieszanki Złodziejskiej. Ocet Siedmiu Złodziei odznaczał się silną projekcją, czyli był mocno wyczuwalny, a zapach olejków był zintensyfikowany wonią octu. Olejki tworzyły jakby ochronną aurę wokół stosującej je osoby. W celach tworzenia takiej zapachowej aury stosowano dawniej również sole trzeźwiące, na bazie amoniaku lub stężonego kwasu octowego. Preparatem aromatyzowano np. chusteczkę – przykładano ją później do nosa lub rozprzestrzeniano aromat w pomieszczeniach machając chusteczką. Więcej informacji o Octach Złodziejskich znajdziesz we wpisie: Ocet siedmiu złodziei – legenda czy lekarstwo? Podobno sam Cesarz Francuzów, Napoleon Bonaparte, stosował ocet aromatyczny do dezynfekcji podczas działań wojennych w Egipcie, kiedy spotykał się z rannymi lub chorymi żołnierzami. Aromatyczny ocet – angielska alternatywa apteczna Ocet Czterech lub Siedmiu Złodziei najczęściej kojarzy się z Francją, ale znane są, choć nie tak powszechnie, alternatywne wersje legendy. Źródło specyfiku zlokalizowane jest w nich w Anglii. Kandydatami na autora receptury według tych wersji nie byli przestępcy, a szanowani przedstawiciele zawodów medycznych. Sama nazwa mieszanki w języku angielskim Four Thieves Vinegar mniej poetycko a bardziej pragmatycznie wywodzona jest od nazwiska Forthave. Robert Forthave miał w 1749 r. w Londynie stworzyć bardzo popularny ocet aromatyczny. Według innych źródeł Forthave to angielski zielarz, który działał dwa wieki wcześniej. Tak czy owak nazwa przyjęła się i z czasem została lekko zmieniona z Forthave’s na Four Thieves. Inni z kolei przypisują autorstwo receptury George’owi Batesowi, XVII-wiecznemu lekarzowi. Bates dbał nie tylko o zdrowie angielskich monarchów, ale także przywódcy protestantów, Olivera Cromwella. Był współzałożycielem Royal Society, jednej z najstarszych narodowych instytucji naukowych na świecie. Ponadto był autorem publikacji naukowych, w tym Pharmacopoeia Bateana: Or Bate’s Dispensatory. Jednak w swojej recepturze na ocet aromatyczny na czas epidemii (Acetum antipestinentiale, Vinegar against the Plague) nie używa słowa thieves. Specyfik polecał do mycia, płukania gardła oraz drogą wziewną (fume). Czyli do kompleksowej ochrony skóry i błon śluzowych narażonych na kontakt z morowym powietrzem, miazmatami czy jakkolwiek wyobrażono sobie przyczynę epidemii. Jeszcze inni uważają, że receptura na słynny ocet powstała, a przynajmniej została rozreklamowana, w XVIII wieku w jednej z londyńskich aptek. Poniżej składniki z receptury londyńskiego perfumiarza i chemika Septimusa Piesse, ojca współczesnej terminologii perfumeryjnej (więcej o jego zasługach w monografii olejku kminkowego). Receptura pochodzi z książki “The Art of Perfumery and the Methods of Obtaining Odours of Plants” z 1857 r.: Weź świeże szczyty bylicy piołun i pontyjskiej, rozmarynu, szałwii, mięty i ruty – każdego po ¾ uncji, uncję kwiecia lawendy, czosnek, tatarak, cynamon, goździki i gałkę muszkatołową – każdego po drachmie, kamfory pół uncji, 1 uncję alkoholu jak brandy i 4 pinty mocnego octu. Składniki aromatyczne poza kamforą macerowano przez dwa tygodnie w occie w szczelnie zamkniętym naczyniu. Następnie odfiltrowywano i dodawana kamforę rozpuszczoną uprzednio w alkoholu. Polacy nie gęsi i swój ocet mają. A nawet driakwie W przeszłości epidemie docierały też do Polski. Może Czarna Śmierć nie zebrała tu aż takiego żniwa jak na Południu, ale epidemie nie należały do rzadkości. W miastach mogły pojawiać się nawet co kilka lat. Często nawiedzały ludność osłabioną po wojnie, nieurodzaju czy innej klęsce. Z epidemiami walczono w Polsce w podobny sposób jak w innych krajach. Nie dziwi więc zastosowanie octów aromatycznych. Dwie receptury z lat 70. XVIII w. podaje na swojej stronie Archiwum Państwowe w Przemyślu. Czytamy tam, że octy znajdowały zastosowanie jako przyprawa, dodatek do kąpieli, a także do dezynfekcji domowych powierzchni i odstraszania owadów. Skład jest oryginalny, a nawet tak bogaty, że można tu mówić już chyba o driakwi. Więcej o tym antidotum-panaceum o skomplikowanym składzie i legendarnym działaniu, w tym przeciwko zarazie, znajdziesz we wpisie na 1000roslin: Dziurawiec – driakwie, dziwożony i depresja. Mieszanki Złodziejskie – lek na wszelkie zło? Historia zastosowania octów aromatycznych sięga przynajmniej czasów Hipokratesa. W czasach zarazy ludzie stosowali octy aromatyczne głównie do profilaktyki. Czy z dzisiejszej perspektywy miało to sens? Jedna z teorii mówi, że Mieszanki Złodziejskie mogły działać na zasadzie odstraszania zwierząt przenoszących zarazki (pchły przenoszone przez drobne gryzonie). Ponadto wiele patogenów można zniszczyć właściwą dezynfekcją. Sam ocet to najczęściej za mało, ale alkohole destylowane wzmocnione substancjami aromatycznymi mają już większe szanse. Dziś już na szczęście wiemy, jakie stężenie alkoholu jest skuteczne wobec bakterii czy wirusów. Kiedyś stosowano do dezynfekcji przemywanie, płukanki czy okadzanie. Zwłaszcza ten ostatni sposób wydaje się dziś mocno zapomniany. Być może jego współczesną reinkarnacją jest stojący obok komputera dyfuzor olejków eterycznych 😉 Choroby bakteryjne jak dżumę można dziś leczyć antybiotykami. Jednak jeszcze sto lat temu nie mieliśmy antybiotyków. Wiele roślin produkuje w specjalnych komórkach, trychomach, lotne substancje aromatyczne do własnej ochrony przed patogenami. Substancje te możemy ekstrahować na różne sposoby przez macerację w occie czy destylację z parą wodną. Wiemy dziś, że wiele z nich ma działanie antymikrobowe np. antybakteryjne. Znamy olejki eteryczne, które działają niszcząco nawet na antybiotykooporne szczepy bakteryjne. Badania wykazały nawet przypadki synergii antybiotyków i olejków eterycznych. Oczywiście kilkaset lat temu ludzie nie mieli takiego dostępu do olejków eterycznych jak obecnie. Nie mogli więc wykorzystywać ich pełnego potencjału. Inne metody, które stosowano w poprzednich epokach do ochrony przed epidemiami, to wspomniany system: kontrole, kwarantanny oraz wykwalifikowany personel. Ten ostatni zabezpieczony odzieżą ochronną i maską, często z dodatkiem substancji aromatycznych. Brzmi znajomo? Podsumowując, działania podejmowane w poprzednich epokach podczas epidemii zmierzały w dobrym kierunku, chociaż z różną skutecznością. Kontrole, kwarantanny, izolacja, przeszkolony personel, odzież ochronna, dezynfekcja i stosowanie najsilniejszych dostępnych preparatów antymikrobowych – wszystko to swoją kontynuację ma do dziś. Również z różnym skutkiem i w oczekiwaniu na Chorobę X. Na koniec – ciekawostka. Legendy o ochronnych mieszankach aromatycznych są wciąż żywe. Nazwa „olejek 4 złodziei” jest obecnie zarejestrowanym znakiem towarowym firmy Optima.
Babciny syropek z cebuli, gorące mleko z miodem, herbata z malinami. Mimo wysokiej popularności domowych rozwiązań często mówi się, że mieszanki tego typu mają głównie psychologiczną skuteczność w leczeniu. Nie można jednak ignorować faktu, że natura ma wielką moc i istnieją mikstury prawdziwie skuteczne. Z uwagi na to, że lepiej zapobiegać niż leczyć, proponujemy Wam domowe sposoby na wzmocnienie odporności – jako solidną ochronę przed przeziębieniem. Gotowi na poznanie prawdziwych mieszanek mocy?Ocet czterech złodzieiListopad to jeden z najbardziej ponurych miesięcy w roku. Już nie złota jesień, ale też jeszcze nie elegancka, przykrywająca puchową kołderką zima. Jednym słowem – plucha, błoto, brak słońca i oczywiście – Europa ma na swoim koncie epokę, którą z powodzeniem moglibyśmy nazwać listopadem średniowiecza. Chodzi o epidemię dżumy. Ale co ma do tego ocet czterech złodziei? Już tłumaczymy. 🙂Podczas epidemii zmarł średnio co 3 Europejczyk. Wedle legendy zarazie jednak nie poddawało się 4 złodziei, którzy nie bacząc na ryzyko bezczelnie plądrowali zarówno domy chorych, jak i ich mogiły. Co dziwne – zdawali się być zupełnie odporni na chorobę. Gdy w końcu udało się ich złapać, w zamian za wolność wyjawili sekret swojej chociaż historia wydaje się być mało prawdziwa, okazuje się, że sam przepis faktycznie istnieje. Odnaleziony w dawnych zapisach funkcjonuje do dziś jako domowy sposób na odporność. Posiada też różne nazwy – ocet czterech złodziei, ocet siedmiu złodziei, ocet marsylski. Chociaż przez wieki podstawowy przepis zdążył ewoluować, przedstawiamy Wam jeden z czterech (siedmiu) złodziei – przepisSkładniki octu czterech (siedmiu) złodziei:1 l niefiltrowanego octu jabłkowegopo 2 łyżki: rozmaryn, mięta pieprzowa, tymianekpo 1 łyżce: cynamon, goździki5 ząbków czosnkuZioła oraz czosnek siekamy i wrzucamy do słoja razem z przyprawami. Całość zalewamy octem i zostawiamy w ciepłym miejscu na 14 dni. Po tym czasie filtrujemy mieszankę i używać octu 4 złodziei?Ocet czterech (siedmiu) złodziei może być wykorzystywany jako baza do sosów winegret oraz przyprawa (marynata) do mięs. Sprawdzi się do odkażania powierzchni i pomieszczeń, a także do nacierania ciała (pleców, klatki piersiowej, skroni) podczas choroby. Może być również elementem aromaterapii – jako dodatek do ma kolor kurkumy!Ajurweda to starożytna, hinduska sztuka leczenia. A w zasadzie – sztuka utrzymywania organizmu w równowadze. Choroba traktowana jest bowiem jako jej przepisy ajurwedyjskie często posiadają w składzie kurkumę, która nie bez powodu nazywana jest złotem Indii. Przeprowadzone badania wykazują, że posiada ona właściwości bakterio i wirusobójcze, antynowotworowe. Przede wszystkim jednak długotrwale i głęboko wspiera ogólną odporność organizmu. Stosunkowo łatwa dostępność kurkumy sprawia, że wydaje się być wyjątkowo prostym do zastosowania remedium. Jest jednak pewien minus. Kurkuma stosunkowo słabo wchłania się do organizmu. Na szczęście jednak i na to jest sposób. Wystarczy dodać do niej odrobinę świeżo mielonego pieprzu. 🙂Mikstura z kurkumą na odpornośćBy chronić się przed przeziębieniami należy codziennie wspierać odporność. W codziennym pędzie często brakuje na to czasu, dlatego drugi przepis to idealne rozwiązanie dla zabieganych. Drugi z domowych sposobów na odporność to mikstura z kurkumą. Można przygotować ją wcześniej w szklanym słoiczku, a codziennie poświęcić tylko chwilkę na jej mikstury z kurkumą na odporność:szklanka miodu (prawdziwego, nie sztucznego – może być lipowy, spadziowy, akacjowy)2 cytryny9 cm korzenia imbiru1 łyżka dobrej jakości kurkumy w proszkuduża szczypta pieprzuKroimy imbir i obieramy cytryny. Wszystkie składniki łączymy i blendujemy na w miarę gładką masę. Gotowe. 🙂Miksturę z kurkumą należy spożywać codziennie. Można rozpuścić ją w ciepłej wodzie, lub jeść bezpośrednio ze słoika – łyżeczką. Zalecana dawka, która szybko wzmocni odporność to 2 łyżki nadzieję, że przypadły Wam do gustu nasze domowe sposoby na ekologiczny i niefiltrowany ocet jabłkowy znajdziecie tutaj
ZDROWA ŻYWNOŚĆ Home ZDROWA ŻYWNOŚĆ Ocet ziołowy 200ml imbir czosnek kurkuma pieprz OCET 4 złodziei cena brutto:31,00 zł Opis Opinie Ocet 4 złodziei powstaje przez macerację świeżego imbiru, kurkumy, czosnku i czarnego pieprzu w żywym occie jabłkowym. Produkt końcowy jest niepasteryzowany, niesiarkowany, nieklarowany, zawiera żywe kultury bakterii, enzymy trawienne oraz witaminy i substancje czynne pochodzące z powyższych roślin. Zioła poddawane początkowej obróbce alkoholowej są następnie macerowane w żywym occie jabłkowym. Dodatek czarnego pieprzu zwiększa biologiczną dostępność kurkuminy o 2000%. Substancje czynne zawarte w imbirze, kurkumie i czosnku wykazują następujące działanie: - Przeciwzapalne - Przeciwwirusowe - Przeciwbakteryjne - Przeciwpasożytnicze - Przeciwmiażdżycowe - Przeciwgrypowe - Regulujące ciśnienie krwi - Regulujące poziom cukru we krwi - Żółciopędne - Rozkurczowe - Dezynfekujące i regulujące pracę jelit - Antyoksydacyjne - Zwiększające wydzielanie soków trawiennych - Przeciwobrzękowe - Łagodzą poranną sztywność stawów oraz mdłości - Łagodzą kaszel, skurcz oskrzeli, rozrzedzają śluz - Poprawiają pracę serca - Regulują poziom cholesterolu DAWKOWANIE Dawkowanie profilaktycznie: 1 łyżeczka dwa razy dziennie. Maksymalna dawka jednorazowa: 1 łyżeczka Maksymalna dawka dobowa: 2 do 3 łyżeczek Przeciwwskazania : nie powinny go stosować osoby na lekach immunosupresyjnych (po przeszczepach) . Skład produktu: ocet jabłkowy, imbir, kurkuma, czosnek, pieprz czarny. Producent: BIO-LAS, Łaz 3, 66-003 Zabór Ocet ziołowy 200ml imbir czosnek kurkuma pieprz Średnia ocena: (80%) Na podstawie: 8 ocen POLECAMY >> Klienci którzy zakupili ten produkt kupili również: 13,16 zł EPA Z RYB MORSKICH Z DODATKIEM OLEJU Z OGÓRECZNIKA 110,00 zł ZESTAW WSZYSTKICH WITAMIN ROZPUSZCZALNYCH W... 58,00 zł nierafinowany, pachnący ;-) 21,49 zł Liver Regeneration Complex90 kapsułek Vege 64,90 zł 72,00 zł 35,00 zł 202,00 zł 13,39 zł 12,70 zł
Koncepcja oleju z octu 4 złodziei opiera się na legendzie potężnej mieszanki olejków eterycznych z cynamonu, goździków, rozmarynu, eukaliptusa i cytryny, która niesamowicie wspiera układ odpornościowy. Jej nazwa została zainspirowana legendą o czterech francuskich złodziejach z XV wieku, którzy okradali zmarłych i umierających, używając jako zabezpieczenia przed skutkami zarazy specjalnej mieszanki rozmarynu, goździków i innych roślin. Legenda głosi, że kiedy złodzieje zostali złapani, zaoferowano im mniejszą karę, jeśli wyjawią królowi tajemnicę ich odporności, pomimo narażenia na wysoce zaraźliwą, śmiertelną chorobę. Cały świat poznał ja pod nazwą „octu czterech złodziei”. Połączenie tych ziół i przypraw, zwłaszcza skoncentrowanych w postaci olejku eterycznego, ma właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, antyseptyczne i przeciwwirusowe – i też świetnie pachnie! Połączony zapach daje ciepłe, kojące uczucie. Na zaproszenie redakcji TVP 2 jako ekspert Polskiego Towarzystwa Aromaterapeutycznego wystąpił założyciel Instytutu Aromaterapii z Warszawy i szef naszego sklepu internetowego Darek Cwajda. Opowiadał o antywirusowych właściwościach octu „4 złodziei” w programie „Pytanie na śniadanie”. Ten niezwykły olejek oczywiście możecie także znaleźć na półkach naszego sklepu. Polecam! Oryginała mieszanka opatentowana jako olejek Thieves – to produkt firmy Young Living lidera wśród sprzedaży wyjątkowej jakości olejków eterycznych. Również Instytut Aromaterapii z Warszawy posiada swoja autorską blendę oparta na legendzie „octu 4 złodziei” – którą można znaleźć pod nazwą „Stop Wirusom” Całość programu telewizyjnego możecie zobaczyć tutaj:
ocet 4 złodziei sklep